Leże w białym pokoju .
Moim .
Białe ściany i sufit .
Białe biurko a na nim biały kubek .
Obok mnie biała szafka , na której leży książka z czarną okładką i pożółkłymi kartkami .
Wstaje .
Pomału .
Podchodzę do pobliskich drzwi .
Otwieram i wpadam do drugiego białego pomieszczenia .
Napełniam wannę ciepłą wodą , rozbieram się .
Wchodzę do niej .
Odprężam się .
W pobliżu są tabletki nasenne .
Kto nie marzy o cichej , bezbolesnej śmierci ?
Z pudełeczka wysypuje wszystkie tabletki do buzi i popijam wodą , która stała w szklance na małym drewnianym krzesełku .
Pije i przełykam .
Chce jeszcze raz poczuć smak krwi .
Dotykam żyletki i przykładam ją w okolice żył .
Szybkim ruchem robię parę ran i dotykam językiem aby posmakować kolejny raz własnej krwi .
Pomału robię się senna .
Zamykam oczy .
Uśmiecham się .
Osuwam się w wodę , która teraz otula mnie całą .
Czuje ból .
Zasnęłam .
***
Kaszle .
serce zaczyna bić mi szybciej .
wypluwam wodę .
czuje , że się trzęsę .
siadam , pomału .
Czuje ból .
Znów kaszle .
Spoglądam w górę .
Ludzie .
Dwóch mężczyzn w białych fartuchach .
Znowu biały pokój .
Ten sam pokój .
Żyję .
Nie chcę .
Żyję .
prawdziwe..
OdpowiedzUsuńBoskie , prawdziwe ...
OdpowiedzUsuńJa też coś tam piszę :)
Obserwuję i zapraszam ^^
Nie można obserwować :( To dodaję do " polecane blogi " :)
OdpowiedzUsuń