Jedna , mała tabletka .
Jedna , krótka noc .
I całe odmienione życie .
Wszystko do góry nogami .
I jedyne miłe wspomnienie to wschodzący liliowy dzień .
Noc , w której szalałam .
Nie męczyłam się .
Tańczyłam przed wszystkimi .
I .. On .
Namówił mnie .
On .
Ten zakochany we mnie .
Tylko , gdy jest na haju .
Ten mój zakochany wariat .
Mój , tylko na haju .
Pierwszy hasz .
W końcu było coraz gorzej .
Tabletki - nasza ecstasa .
Hasz - słodka woń .
A gdy tego zabrakło ..
Pustka .
Ciemność w duszy .
Nie chciałam tego uczucia .
A więc brałam dalej , cokolwiek .
I znowu nieskończona radość .
Wiedziałam , że muszę skończyć .
Wiedziałam , że jest coś nie tak .
I rodzice też to wiedzieli .
Przez rozszerzone źrenice .
Nie umiałam z tym skończyć .
Leżąc w wannie próbowałam popełnić samobójstwo .
Czasami się cięłam , aby przez przypadek skończyć z życiem .
To takie łatwe przecież .
' To Cię niszczy ' - słowa innych .
Ale , nie ..
' To mnie już zniszczyło , skończę z tym tylko wtedy jak umrę ' .
Odpowiadam z szerokim uśmiechem .
No a potem ?
Wracam do swojego ulubionego zajęcia .
Zapalam hasz lub połykam kolorowe ' pigułki życia ' .
kocham czytać twoje wpisy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie .
I co ja mam napisać? Notka jak zwykle genialna *.* Uwielbiam czytać Twoje wpisy :)
OdpowiedzUsuńDodaje cię do ulubionych <3
Jak zwykle świetne *.*
OdpowiedzUsuńAle super ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
ale fajne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie + obserwuję .
http://wyobrazni-smak-w-shakeu.blogspot.com/